Więzy krwi – Ellinor Rafaelsen audiobook – Skandynawska saga pełna tajemnic i namiętności

Próbka audiobooka

Posłuchaj próbki, aby poczuć opowieść.

Zanurz się w poruszającą sagę skandynawską autorstwa Ellinor Rafaelsen, mistrzowsko opowiedzianą przez Sylwię Nowiczewską. Gunnhild żyje w nieświadomości, że Julie nie jest jej córką, podczas gdy Wilhelm zmaga się z tajemnicą, która rozdziera mu serce. Guro, pogrążona w alkoholowym chaosie, traci grunt pod nogami, a malarz Bernhard odkrywa, że został ojcem – losy bohaterów splatają się jak nici w gobelinie pełnym bólu i nadziei. Słuchanie tego audiobooka to podróż przez lodowate krajobrazy emocji, gdzie miłość walczy z zazdrością. Idealne dla tych, którzy lubią historie z krwi i kości. Odkryj “Więzy krwi” i rozpocznij darmowe doświadczenie słuchania na ezaudioksiazki.pl już dziś.

ID: 9408959
Seria:

Opis

Drodzy miłośnicy literackich podróży, zwłaszcza tych, które pulsują rodzinnymi tajemnicami niczym żyły w skandynawskich sagach,

Gdy tylko dotarł do mnie najnowszy audiobook z serii „Obietnice” – „Więzy krwi” Ellinor Rafaelsen – od razu przypomniały mi się długie, zimowe wieczory z dzieciństwa, kiedy to moja babcia opowiadała nam historie pełne rodzinnych sekretów i nierozwiązanych konfliktów. Ta saga, choć osadzona w skandynawskich realiach, uderzająco przypomina te polskie opowieści, gdzie emocje gotują się pod powierzchnią pozornego spokoju, a każdy gest kryje drugie dno.

Ellinor Rafaelsen, mistrzyni skandynawskiej literatury obyczajowej, w trzynastej już części swojej sagi po raz kolejny udowadnia, że żadna więź nie jest tak złożona jak te łączące członków rodziny. „Więzy krwi” to studium relacji, w których miłość przeplata się z nienawiścią, lojalność z zdradą, a prawda z wygodnym kłamstwem. Gunnhild, nieświadoma, że Julie nie jest jej biologicznym dzieckiem, Wilhelm dręczony wyrzutami sumienia, Guro walcząca z demonami alkoholizmu – to postaci, które zapadają w pamięć, bo ich dramaty są uniwersalne, mimo skandynawskiego kolorytu.

Sylwia Nowiczewska, która podjęła się narratorskiego wyzwania, stworzyła prawdziwą audialną ucztę. Jej głos, niczym ciepły norweski sweter, otula słuchacza, prowadząc przez zawiłości fabuły z niezwykłą precyzją. Szczególnie urzekło mnie, jak różnicuje postaci – Gunnhild ma w jej wykonaniu ciepłą, matczyną barwę, podczas gdy głos Guro drży nerwowym napięciem, idealnie oddając jej wewnętrzne rozdarcie. To narratorstwo, które nie tylko czyta, ale i gra – każde zdanie brzmi jak kwestia wypowiedziana na scenie teatru życia.

Analizując warstwę literacką, muszę zwrócić uwagę na mistrzowskie budowanie napięcia przez Rafaelsen. Autorka stosuje technikę stopniowego odsłaniania prawdy, niczym zdejmowanie kolejnych warstw cebuli – każde odkrycie prowadzi do nowych pytań. Ta metoda przypomina mi najlepsze tradycje polskiej powieści psychologicznej, gdzie najważniejsze rozgrywa się w przestrzeni między słowami. Szczególnie poruszający jest wątek Wilhelma – jego monologi wewnętrzne, które Nowiczewska interpretuje z przejmującą szczerością, to prawdziwe studium ludzkiego sumienia.

Porównując „Więzy krwi” do innych dzieł gatunku, widzę wyraźne podobieństwa do polskich sag rodzinnych, takich jak „Dom nad rozlewiskiem” Małgorzaty Kalicińskiej. Choć klimat jest inny – mniej tu polskiej melancholii, więcej skandynawskiego chłodu – to podobna wrażliwość na ludzkie dramaty. Rafaelsen, podobnie jak najlepsi polscy pisarze obyczajowi, potrafi pokazać, że największe bitwy toczymy nie na zewnątrz, ale we własnych sercach i domach.

Jedynym mankamentem, który zauważyłam, jest pewna przewidywalność fabuły – ktoś, kto czytał wcześniejsze części, może domyślić się niektórych zwrotów akcji. Ale może to właśnie jest urok sag – że pozwalają nam poczuć się jak członkowie rodziny, którzy znają już pewne schematy, ale i tak dają się ponieść emocjom?

Dla kogo będzie to idealny audiobook? Dla miłośników wielopokoleniowych opowieści, dla tych, którzy lubią analizować ludzkie charaktery, dla wielbicieli dobrego aktorstwa głosowego. To propozycja na długie jesienne wieczory, najlepiej z kubkiem herbaty i kocem – bo emocje, które tu znajdziemy, potrafią porządnie „zawiać” skandynawskim chłodem.

Po zakończeniu słuchania długo jeszcze nosiłam w sobie te historie, jakby bohaterowie stali się moimi dalekimi krewnymi. I to chyba największa siła Rafaelsen – że potrafi stworzyć postaci, które mimo odmiennych realiów, stają nam się bliskie jak własna rodzina. A może to właśnie jest sedno „więzów krwi” – że wszędzie są one podobne, niezależnie od szerokości geograficznej?

Z literackim pozdrowieniem, jak zwykle zachęcając do własnych odkryć między dźwiękami i słowami,
Zofia Kowalska

Dodatkowe informacje

Autor

Lektor

Język

Polski

Długość

4H 55min