Wojna w blasku dnia. Księga I – Peter V. Brett audiobook – Mrok się budzi, a ty jesteś ostatnią nadzieją

Próbka audiobooka

Posłuchaj próbki, aby poczuć opowieść.

Odkryj mroczny świat Cyklu Demonicznego, gdzie każdy Nowiu oznacza śmiertelne zagrożenie. Peter V. Brett, mistrz epickiej fantasy, zabierze cię w wir niebezpieczeństw, a głos Filipa Kosiora wcieli się w postacie Arlena i Jardira – dawnych braci, dziś śmiertelnych rywali. Zanurz się w mrocznej, porywającej opowieści, gdzie ludzkość walczy z demonami, a granica między bohaterem a zdrajcą jest cienka jak ostrze noża. Idealne dla tych, którzy kochają mroczne światy, pełne napięcia fabuły i bohaterów z krwi i kości. Odkryj “Wojnę w blasku dnia. Księgę I” i rozpocznij darmowe doświadczenie słuchania na ezaudioksiazki.pl już dziś.

ID: 846127

Opis

Drodzy miłośnicy literatury fantastycznej, którzy szukają więcej niż tylko rozrywki,

Gdy po raz pierwszy sięgnęłam po audiobook “Wojna w blasku dnia. Księga I” Petera V. Bretta, miałam mieszane uczucia. Z jednej strony – szósta część cyklu, który zdążył już zaskarbić sobie miejsce w kanonie współczesnej fantasy. Z drugiej – obawy przed powtórzeniem schematów i „zmęczeniem materiału”, które niestety często dotyka długie serie. Ale jak mawia moja babcia: “Nie oceniaj książki po okładce, dopóki nie przeczytasz ostatniej strony” – choć w tym przypadku należałoby raczej powiedzieć: “dopóki nie usłyszysz ostatniego słowa”.

I tu pierwsze zaskoczenie – głos Filipa Kosiora, który od pierwszych minut wciąga w ten demoniczny świat z intensywnością porównywalną chyba tylko z tym, jak w dzieciństwie wciągały mnie opowieści dziadka o zmorach i południcach. Kosior ma tę rzadką umiejętność nadawania każdemu bohaterowi odrębnej, rozpoznawalnej barwy głosu, co w przypadku tak rozbudowanej galerii postaci jest nieocenione. Jego interpretacja Jardira – pełna wewnętrznego napięcia i dumy – to prawdziwy majstersztyk aktorski.

Samą powieść można porównać do misternie utkanej tkaniny, gdzie wątki splatają się i rozchodzą w nieoczekiwanych kierunkach. Brett, niczym doświadczony kronikarz, sięga po technikę retrospekcji, by pokazać nam historię Inewery – i tu właśnie pojawia się pierwszy punkt sporny. O ile wcześniejsze tomy cyklu pędziły niczym rozpędzony pociąg przez pustynię Krasów, o tyle „Wojna…” momentami przypomina raczej stateczny rejs łodzią po krętej rzece. Dla jednych będzie to zaleta (możliwość głębszego zanurzenia się w świat), dla innych – jak przyznaję, czasem i dla mnie – powód do zniecierpliwienia.

Warto jednak zauważyć, że te pozorne dygresje są kluczowe dla zrozumienia motywacji bohaterów. Scena, w której młoda Inevera po raz pierwszy staje przed wyborem między lojalnością a ambicją, przypomniała mi dyskusje z moimi studentami o „Makbecie” – jakże często pozorne zło ma swoje źródło w zranionej godności i pragnieniu sprawiedliwości? Brett mistrzowo pokazuje, że „demony” to nie tylko istoty czyhające w mroku, ale także te, które nosimy w sobie.

Technicznie audiobook stoi na wysokim poziomie – dźwięk jest czysty, bez zbędnych przesterowań, a tempo narracji idealnie dopasowane do nastroju scen. Fabryka Słów po raz kolejny udowadnia, że polska fantastyka audiobookowa nie musi ustępować zagranicznym produkcjom. Jedynie momentami brakowało mi bardziej rozbudowanej warstwy dźwiękowej – szelestu piasku pustyni, odgłosów walki – które mogłyby jeszcze bardziej wzbogacić doświadczenie słuchacza.

Porównując do innych dzieł z cyklu, „Wojna w blasku dnia” jest jak solidny, choć nie oszałamiający epizod w serialu – rozwija świat i postaci, ale nie wnosi rewolucyjnych zmian. Dla nowych czytelników polecałabym zaczynać od początku serii, gdyż wiele niuansów umknie bez znajomości poprzednich tomów. Dla weteranów cyklu – to obowiązkowa pozycja, choć być może nie ta, która zostanie zapamiętana jako najwybitniejsza.

Słuchając tej powieści w długie, jesienne wieczory, często łapałam się na tym, że mimo pewnych potknięć tempa, Brett ma niezwykły dar tworzenia scen, które zapadają w pamięć. Zwłaszcza motyw „wojny w blasku dnia” – tej metaforycznej walki, którą toczymy, gdy wszyscy widzą nasze słabości – stał mi się szczególnie bliski. Jakże często w życiu najtrudniejsze bitwy rozgrywają się nie w bezpiecznym mroku, ale właśnie w pełnym słońcu, pod czujnym okiem otoczenia?

Kończąc tę podróż przez karty (a właściwie ścieżki dźwiękowe) „Wojny…”, mogę śmiało powiedzieć, że choć nie jest to dzieło idealne, to z pewnością warte czasu każdego miłośnika dojrzałej fantasy. I choć momentami miałam ochotę krzyknąć „dość tych retrospekcji!”, to jednocześnie doceniam, jak Brett konsekwentnie buduje swoją wizję świata, gdzie nic nie jest czarno-białe, a każdy wybór ma swoje konsekwencje. Jak mawiał mój ulubiony profesor: „Dobra literatura to taka, która zostawia ślad – nawet jeśli to tylko zadrapanie”. A „Wojna w blasku dnia” z pewnością zostawia ślad.

Z literackim pozdrowieniem, Wasza Zofia Kowalska

Dodatkowe informacje

Autor

Lektor

Język

Polski

Długość

15H 43min