Wykluczona: Wersja z jednym lektorem – Katarzyna Wolwowicz audiobook – Wciągający kryminał pełen mrocznych tajemnic

Opis

Cześć, fani dobrego kryminału i audiobookowych emocji!

Kiedy pierwszy raz usłyszałem o “Wykluczonej” Katarzyny Wolwowicz, wiedziałem, że to będzie coś, co wciągnie mnie bez reszty. Jako bloger i miłośnik kultury masowej, zawsze szukam historii, które nie tylko trzymają w napięciu, ale też mają coś więcej do powiedzenia – coś, co zostaje z nami po wyłączeniu słuchawek. I powiem wam jedno: ten audiobook, z genialnym Filipem Kosiorem za mikrofonem, to prawdziwa perełka w kategorii kryminałów. Ale po kolei – opowiem wam, co sprawia, że warto poświęcić te 6 godzin i 26 minut na tę mroczną podróż w głąb Karkonoskiej Osady.

Zacznijmy od fabuły. “Wykluczona” to pierwsza część serii o komisarzu Tymonie Hanterze, a Katarzyna Wolwowicz rzuca nas od razu w wir akcji. Piętnastoletnia Iga ginie pod kołami samochodu, a śledztwo szybko trafia na ścianę. Jej znajoma, Joanna Bator, nie wierzy w przypadek – jest przekonana, że za śmiercią dziewczyny stoi ktoś z sekty Dzieci Dnia Apokalipsy, w której obie się wychowywały. Wraz z komisarzem Hanterem, który działa pod przykrywką, próbuje rozwikłać tę zagadkę. Brzmi jak klasyczny kryminał, prawda? Ale to, co wyróżnia tę książkę, to sposób, w jaki autorka buduje napięcie i odsłania mroczne sekrety – nie tylko sekty, ale i jej członków. Każdy kłamie, każdy coś ukrywa, a kiedy znika kolejny dzieciak, Miłoszek, robi się naprawdę gęsto.

Muszę przyznać, że ta historia poruszyła we mnie osobiste struny. Kilka lat temu pisałem na blogu serię tekstów o bestsellerach osadzonych w polskiej rzeczywistości – od czasów PRL-u po współczesność. Czytelnicy pisali mi wtedy, że szukają opowieści, które tłumaczą naszą przeszłość, ale w nowoczesnym, wciągającym stylu. “Wykluczona” wpisuje się w to idealnie – sekta to nie tylko tło dla kryminału, ale i metafora zamkniętych społeczności, które znamy z naszego podwórka. Pamiętam, jak kiedyś, siedząc w jeleniogórskiej kawiarni z widokiem na Karkonosze, zastanawiałem się, ile tajemnic kryją te góry. Wolwowicz zdaje się odpowiadać: więcej, niż możemy sobie wyobrazić.

Przejdźmy do tematu, który wszyscy mamy na myśli – jak to się słucha? Filip Kosior to narrator, który potrafi zrobić z audiobooka prawdziwy teatr. Jego głos jest głęboki, ale elastyczny – raz brzmi jak zdeterminowany Hanter, raz jak przerażona Joanna, a raz jak podejrzany sekciarz, który coś kręci. Słychać, że Kosior wczuł się w klimat – te szepty, pauzy, przyspieszenia w kluczowych momentach… To wszystko sprawia, że czujesz się, jakbyś był w środku akcji. Jako były DJ radiowy mogę powiedzieć, że modulacja głosu to sztuka, a Filip opanował ją do perfekcji. Audio jest czyste, bez zbędnych szumów – Wydawnictwo Zwierciadło zadbało o jakość, co nie zawsze jest oczywiste w polskich produkcjach.

Co mnie szczególnie ujęło w “Wykluczonej”? To, jak Wolwowicz bawi się motywem manipulacji i strachu. Sekta Dzieci Dnia Apokalipsy to nie jakieś tam stereotypowe zło – to społeczność, która z pozoru wydaje się normalna, a jednak pod powierzchnią czai się coś przerażającego. Autorka świetnie pokazuje, jak trauma i presja potrafią wypaczyć ludzką psychikę. Iga, która bała się kogoś z Osady, czy Joanna, wracająca tam mimo lęku – to postaci z krwi i kości, a nie płaskie pionki w grze. Hanter z kolei to taki typ gliniarza, którego polubisz od razu – trochę cwaniak, trochę idealista, a do tego z głową na karku.

Ale nie wszystko jest tu idealne. Momentami fabuła trochę się rozłazi – szczególnie w wątkach pobocznych, które nie zawsze łączą się w całość. Niektórzy słuchacze mogą też poczuć, że zakończenie zostawia więcej pytań niż odpowiedzi, co pewnie ma być haczykiem na kolejną część serii. Dla mnie to akurat plus – lubię, jak historia nie daje mi spokoju i każe czekać na ciąg dalszy. Jednak jeśli ktoś szuka zamkniętej opowieści, może się lekko rozczarować. No i jeszcze jedno – sekta momentami wydaje się zbyt przerysowana, jakby Wolwowicz chciała za bardzo podkręcić dramaturgię. Ale to drobnostki przy tej dawce emocji.

Jeśli lubicie kryminały w stylu Gillian Flynn czy Tany French, “Wykluczona” to coś dla was. Ma ten sam vibe – gęstą atmosferę, skomplikowane charaktery i zagadki, które nie dają się łatwo rozwiązać. Dla mnie to taki polski odpowiednik “Zaginionej dziewczyny”, tylko z Karkonoszami w tle zamiast amerykańskich przedmieść. A do tego ten audiobookowy sznyt – słuchanie Filipa Kosiora to jak oglądanie serialu kryminalnego w głowie.

Komu polecam? Fanom kryminałów, którzy lubią, jak historia wciąga ich jak bagno. Jeśli cenicie sobie audiobookowe doświadczenie, które trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej minuty, to “Wykluczona” was nie zawiedzie. A najlepsze? Możecie złapać ją za darmo na niektórych platformach – sprawdźcie Storytel czy inne serwisy z promocjami. To 6,5 godziny, które mijają jak z bicza strzelił.

Na koniec jeszcze jedna refleksja. Prowadząc podcast o adaptacjach książek na inne media, nieraz zastanawiałem się, jak oddać ducha literatury w innej formie. “Wykluczona” w wersji audio to dowód, że da się to zrobić z klasą. Filip Kosior i Katarzyna Wolwowicz stworzyli coś, co nie tylko opowiada historię, ale i wciąga cię w jej świat – trochę jakbyś sam szedł z Hanterem po śladach w Karkonoskiej Osadzie. I powiem wam szczerze: już nie mogę się doczekać, aż seria rozwinie skrzydła w kolejnych częściach.

Do usłyszenia przy kolejnej historii, która wciągnie nas bez reszty!
Tomasz Wiśniewski