Zabij ich wszystkich – Robert Ostaszewski audiobook – Wciągający kryminał pełen tajemnic i napięcia
Próbka audiobooka
Posłuchaj próbki, aby poczuć opowieść.
Odkryj mroczny świat “Zabij ich wszystkich” Roberta Ostaszewskiego, w którym nadkomisarz Edmund Polański staje przed jednym z najtrudniejszych śledztw w swojej karierze. Katowice, późne lato 2011 – na brzegu Boliny zostaje znalezione ciało mężczyzny z tajemniczymi ranami. Wraz z nietypowym zespołem, Polański zagłębia się w labirynt kradzieży obrazów, okultyzmu i mrocznych sekretów z czasów II wojny światowej. Zanurz się w tę wciągającą opowieść, czytaną przez Marcina Popczyńskiego, którego głos niczym ostrze noża przecina ciszę, budując napięcie z każdą minutą. Idealne dla tych, którzy kochają kryminały pełne zwrotów akcji i głębokich psychologicznych portretów. Odkryj “Zabij ich wszystkich” i rozpocznij darmowe doświadczenie słuchania na ezaudioksiazki.pl już dziś.
Opis
Cześć, miłośnicy kryminalnych zagadek i audiobookowych przygód!
Kiedy pierwszy raz usłyszałem o ‘Zabij ich wszystkich’ Roberta Ostaszewskiego, pomyślałem sobie: ‘No, to będzie coś w sam raz na długie wieczory przy herbacie z miodem i cytryną’. Katowice, późne lato 2011, nadkomisarz Edmund Polański i zagadka morderstwa nad brzegiem Boliny – brzmi jak przepis na klasyczny kryminał, który wciągnie od pierwszych minut. I wiecie co? Nie myliłem się, choć – jak to w życiu bywa – nie obyło się bez kilku niespodzianek, zarówno tych dobrych, jak i takich, które zostawiły mnie z lekkim niedosytem. Ale od początku – usiądźcie wygodnie, bo czeka nas ponad 9 godzin audiobookowej podróży, a ja, Tomasz Wiśniewski, zabiorę was w tę historię z perspektywy kogoś, kto kocha kryminały i nie boi się powiedzieć, co mu się podoba, a co niekoniecznie.
Zacznijmy od tego, co od razu rzuca się w uszy – narracja Marcina Popczyńskiego. Jeśli słuchaliście kiedyś audiobooków i lubicie, gdy głos prowadzącego was przez fabułę ma w sobie coś magnetycznego, to Popczyński was nie zawiedzie. Jego interpretacja jest jak dobrze zaparzona kawa – mocna, ale nie przytłaczająca. Potrafi oddać zarówno zadziorność Adama Tyszki, jak i spokojną pedantyczność Krzysztofa Matei, a kiedy przychodzi do Polańskiego, czujesz ten ciężar doświadczenia i nutkę zmęczenia, które nosi w sobie nadkomisarz. Audio jakość też stoi na wysokim poziomie – żadnych szumów czy irytujących przeskoków, co w przypadku 9 godzin i 2 minut słuchania jest kluczowe. To audiobook experience, które naprawdę wciąga, choć przyznam, że momentami tempo narracji mogłoby być ciut bardziej dynamiczne, zwłaszcza w scenach przesłuchań, gdzie akcja trochę siada.
Sama fabuła? Powiedzmy sobie szczerze – Ostaszewski wie, jak zbudować kryminalną intrygę. Katowice 2011 roku to nie tylko tło, ale niemal bohater sam w sobie. Czuć tu śląski klimat – trochę szorstki, trochę melancholijny, jak te dni, kiedy wracałem z kumplami z liceum przez Nikiszowiec, a w powietrzu unosił się zapach węgla i świeżo pieczonego chleba z lokalnej piekarni. Pamiętam, jak kiedyś pisałem na blogu o powieściach osadzonych w realiach postkomunistycznej Polski – czytelnicy pisali mi potem, że szukają takich historii, bo chcą zrozumieć, skąd się wzięliśmy jako naród, ale podanych w nowoczesnej formie. ‘Zabij ich wszystkich’ wpisuje się w ten trend idealnie. Mamy tu morderstwo z nietypowym narzędziem, kradzież obrazów prymitywistów, a do tego wątki okultystyczne i echa hitlerowskich zbrodni na Ukrainie w 1941 roku. Brzmi jak miks, który może albo zachwycić, albo… no właśnie, trochę przytłoczyć.
I tu dochodzimy do pierwszego ‘ale’. Historia ma swoje momenty – scena nad Boliną, kiedy Polański analizuje miejsce zbrodni, to majstersztyk, który zostaje w głowie jak zapach mokrej trawy po deszczu. Ale czasami wątki rozchodzą się jak nitki w starym swetrze babci – niby trzymają się kupy, ale czujesz, że mogłoby być ich mniej, a za to bardziej dopracowane. Niektórzy słuchacze, jak Ewa czy Marzena z recenzji, narzekali na chaos i brak akcji – i ja to rozumiem. Do 10. rozdziału faktycznie trzeba się trochę przemęczyć, bo intryga rozwija się powoli, jak tramwaj na zakorkowanej Chorzowskiej. Ale jeśli lubicie, gdy kryminał buduje napięcie krok po kroku, a nie rzuca wam twist za twistem od pierwszej minuty, to dacie radę.
Co mnie osobiście urzekło? Zespół Polańskiego. Tyszka i Mateja to jak yin i yang – jeden energiczny i błyskotliwy, drugi spokojny i metodyczny. Przypomina mi to czasy, kiedy prowadziłem podcast o adaptacjach książek na filmy – analizując ‘Wojnę polsko-ruską’, mówiłem o tym, jak ważne są dobrze napisane postacie drugoplanowe. Tutaj Ostaszewski też daje radę, choć Aldona Mrozowska, ambitna prokurator, mogłaby dostać więcej czasu antenowego. Jej sugestie o okultystach brzmią intrygująco, ale giną w gąszczu innych pomysłów.
A propos pomysłów – wątek historyczny o zbrodniach wojennych to dla mnie strzał w dziesiątkę. Jako ktoś, kto wychował się na opowieściach dziadka o wojnie, czuję, że takie odniesienia dodają książce głębi. Ostaszewski nie boi się sięgać w przeszłość, a to coś, co cenię w kryminałach – kiedy oprócz ‘kto zabił’ dostajemy też ‘dlaczego to wciąż ważne’. Jeśli lubicie takie klimaty, to ‘Zabij ich wszystkich’ może wam przypaść do gustu podobnie jak ‘Zimny wiatr’ Arnaldura Indriðasona – tam też przeszłość grała z teraźniejszością w ciekawego berka.
No ale nie jest idealnie. Hubert Zdziebczok, który przyznaje się do wszystkiego, to trochę za łatwe rozwiązanie – Polański słusznie mu nie wierzy, ale ja jako słuchacz też poczułem, że to zbyt naciągane. Do tego końcówka – bez spoilerów – zostawia lekki niedosyt, jakby autor chciał już zamknąć temat, a ja miałem ochotę na jeszcze jeden mocny akcent. Audiofilom mogę powiedzieć jedno: to nie jest audiobook free, ale za te 9 godzin dostajecie solidną dawkę kryminalnej rozrywki, która warta jest swojej ceny, jeśli lubicie detektywistyczno-policyjne historie z polskim sznytem.
Komu polecam? Fanom klasyki kryminału, którzy nie boją się wolniejszego tempa i lubią, gdy historia ma lokalny koloryt. Jeśli zachwycaliście się ‘Zginę bez ciebie’ Ostaszewskiego albo kryminałami Zygmunta Miłoszewskiego, to tu też znajdziecie coś dla siebie. Ale jeśli wolicie szybką akcję i zero przestojów, możecie się zawieść. Dla mnie to 4 z 5 – solidna rzecz, ale bez fajerwerków.
Na koniec jeszcze słowo o słuchaniu – audiobook ma tę magię, że możesz zamknąć oczy i przenieść się nad Bolinę, poczuć ten śląski wiatr i usłyszeć kroki Polańskiego. To doświadczenie, które zostaje z tobą, nawet jeśli nie wszystko zagrało idealnie.
To co, słuchacie дальше? Trzymajcie się ciepło i do usłyszenia w kolejnej recenzji – Tomasz Wiśniewski, wasz człowiek od kultury i kryminalnych historii!
Dodatkowe informacje
Autor | |
---|---|
Lektor | |
Język | Polski |
Długość | 9H 2min |