Zadra – Robert Małecki audiobook – Mroczna tajemnica, która wciąga jak otchłań

Próbka audiobooka

Posłuchaj próbki, aby poczuć opowieść.

Zanurz się w mroczny świat Bernarda Grossa, gdzie przeszłość kąsa jak zadra w sercu. Robert Małecki, mistrz kryminału, i głos Piotra Grabowskiego przeniosą cię w las pod Chełmżą, gdzie ludzkie szczątki kryją niewyjaśnioną grozę. Śledztwo splata zaginięcie studentów sprzed lat z dramatem skłóconych rodzin – każdy trop to krok w otchłań. Pełna napięcia i melancholii historia wciąga, budząc dreszcz niepokoju i pragnienie prawdy. Idealne dla tych, którzy lubią detektywistyczne łamigłówki z polskim pazurem. Odkryj “Zadra” i rozpocznij darmowe doświadczenie słuchania na ezaudioksiazki.pl już dziś.

ID: 5102517
Gatunek:

Opis

Drodzy miłośnicy literackich podróży, zwłaszcza tych z mrocznym posmakiem tajemnicy,

Gdy po raz pierwszy sięgnęłam po audiobook „Zadra” Roberta Małeckiego, czytany przez Piotra Grabowskiego, nie spodziewałam się, że ta podróż przez lasy pod Chełmżą i labirynty ludzkich dusz zostawi we mnie tak głębokie ślady. Jako krytyczka zafascynowana współczesną prozą polską, szczególnie tą, która bada ciemne zakamarki ludzkiej natury, znalazłam w „Zadrze” wszystko to, co w literaturze kryminalnej cenię najbardziej: głębię psychologiczną, misternie utkaną fabułę i język, który nie służy jedynie przekazaniu akcji, ale staje się nośnikiem emocji i nastroju.

Robert Małecki, autor już dobrze znany z serii o komisarzu Bernardzie Grossie, po raz kolejny udowadnia, że polski kryminał może stać na równi z najlepszymi skandynawskimi thrillerami. „Zadra” to nie tylko opowieść o zbrodni i śledztwie, ale przede wszystkim studium traumy, dziedziczonej z pokolenia na pokolenie, niczym tytułowa drzazga, która tkwi głęboko i boli przy każdym nieostrożnym ruchu. Temat ten jest mi szczególnie bliski, ponieważ w mojej pracy naukowej często zajmuję się właśnie sposobami, w jakie literatura eksploruje temat pamięci i jej wpływu na teraźniejszość. Pamiętam, jak podczas jednego z moich wykładów na uniwersytecie dyskutowaliśmy z studentami o tym, jak przeszłość kształtuje nasze „ja” – „Zadra” wydaje się być literackim rozwinięciem tej dyskusji.

Piotr Grabowski, lektor audiobooka, to prawdziwy mistrz interpretacji. Jego głos, pełny niuansów i emocji, idealnie oddaje melancholijny klimat powieści Małeckiego. Grabowski nie czyta – on prowadzi słuchacza przez świat „Zadry”, pozwalając nam doświadczyć niepokoju Grossa, determinacji Skalskiej i bólu ofiar. Szczególnie urzekło mnie, jak lektor radzi sobie z dialogami – każda postać ma swój własny, rozpoznawalny głos, co w przypadku audiobooka jest nieocenione. Pamiętam, jak podczas długiej podróży pociągiem do Krakowa słuchałam „Zadry” i mimo hałasu w przedziale, głos Grabowskiego potrafił całkowicie mnie odizolować od rzeczywistości, przenosząc w mroczny świat powieści.

Fabuła „Zadry” skupia się na odkryciu ludzkich szczątków w lesie pod Chełmżą i powiązaniu tej zbrodni z zaginięciem pary studentów sprzed szesnastu lat. Małecki prowadzi nas przez labirynt rodzinnych tajemnic i nierozwiązanych konfliktów, pokazując, jak przeszłość może stać się więzieniem dla żyjących. To, co wyróżnia „Zadrę” na tle innych kryminałów, to sposób, w jaki autor traktuje swoich bohaterów – nie są to jedynie „figurki” służące do popychania akcji, ale złożone, pełnokrwiste postacie z bagażem doświadczeń i wewnętrznymi konfliktami. Komisarz Gross, z którym czytelnicy serii są już dobrze zaznajomieni, to jeden z najbardziej ludzkich detektywów w polskiej literaturze kryminalnej – zmęczony życiem, ale wciąż zdeterminowany, by walczyć o sprawiedliwość.

Słuchając „Zadry”, nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że Małecki czerpie inspirację nie tylko z tradycji kryminalnej, ale także z wielkiej literatury psychologicznej. Jego sposób prowadzenia narracji, pełen retrospekcji i wewnętrznych monologów, przypomina mi nieco techniki stosowane przez współczesnych pisarzy skandynawskich, takich jak Lars Kepler czy Camilla Läckberg. Jednak Małecki dodaje do tego specyficznie polski kontekst – małe miasteczko, gdzie wszyscy się znają, lokalne układy i specyficzne relacje społeczne tworzą unikalne tło dla kryminalnej historii.

Jeśli chodzi o konstrukcję audiobooka, Wydawnictwo Literackie jak zwykle nie zawiodło. Jakość dźwięku jest znakomita, a podział na rozdziały ułatwia słuchanie. Jedynym drobnym minusem, który zauważyłam, jest momentami zbyt wolne tempo narracji w partiach opisowych – choć z drugiej strony, może to być zabieg celowy, mający podkreślić melancholijny charakter powieści. Warto dodać, że „Zadra” jest trzecim tomem serii, jednak – co ważne dla nowych słuchaczy – może być odbierana jako dzieło samodzielne. Oczywiście, znajomość poprzednich części („Skaza” i „Wada”) wzbogaca doświadczenie, ale nie jest konieczna do zrozumienia fabuły.

Porównując „Zadrę” do innych pozycji na polskim rynku audiobooków kryminalnych, muszę przyznać, że jest to jedna z lepiej zrealizowanych produkcji ostatnich lat. Zarówno pod względem literackim, jak i interpretacyjnym, stoi na znacznie wyższym poziomie niż większość kryminałów, które trafiają na półki księgarskie. Jeśli miałabym szukać podobnych doświadczeń słuchacza, sięgnęłabym po audiobooki z serii o komisarzu Forście Remigiusza Mroza czy cyklu o Chyłce Zygmunta Miłoszewskiego – choć „Zadra” ma w sobie coś więcej, pewien rodzaj literackiej finezji, która wyróżnia ją z tłumu.

Czy poleciłabym „Zadrę”? Zdecydowanie tak, ale z pewnymi zastrzeżeniami. To nie jest lekka lektura na letni wieczór – to powieść wymagająca skupienia i emocjonalnego zaangażowania. Jeśli jednak ktoś, tak jak ja, ceni sobie kryminały, które są czymś więcej niż tylko zagadką do rozwiązania, „Zadra” będzie idealnym wyborem. Szczególnie polecam ją tym, którzy w literaturze szukają nie tylko rozrywki, ale także głębszej refleksji nad naturą człowieka i mechanizmami pamięci.

Moje osobiste doświadczenie z „Zadrą” było niezwykle intensywne. Słuchałam jej głównie wieczorami, przy gasnącym świetle lampy, i muszę przyznać, że klimat powieści idealnie współgrał z tym nastrojem. Były momenty, gdy musiałam zatrzymać odtwarzanie, by zebrać myśli lub po prostu „odetchnąć” od emocji, które książka we mnie wywoływała. To właśnie jest znakiem dobrej literatury – gdy nie tylko czytamy (lub słuchamy) o bohaterach, ale w pewnym sensie przeżywamy ich losy razem z nimi.

Z literackim pozdrowieniem,
Zofia Kowalska

Dodatkowe informacje

Autor

Lektor

Język

Polski

Długość

16H 7min