Zbrodnia przed północą – Małgorzata Rogala audiobook – Wciągający kryminał pełen tajemnic

Opis

Drodzy miłośnicy literackich zagadek i dźwiękowych opowieści,

Kiedy po raz pierwszy sięgnęłam po audiobook ‘Zbrodnia przed północą’ Małgorzaty Rogali, nie spodziewałam się, że ta historia wciągnie mnie tak głęboko, jak wciągały mnie kiedyś wieczorne rozmowy z przyjaciółmi przy herbacie w małej kawiarence na krakowskim Kazimierzu. Czwarta część serii ‘Pełnia tajemnic’, wydana przez Skarpę Warszawską i mistrzowsko zinterpretowana przez Paulinę Holtz, to kryminał, który nie tylko bawi się konwencją, ale też dotyka strun ludzkich emocji – tych najczulszych, najbardziej skrywanych. Już od pierwszych minut słuchania wiedziałam, że czeka mnie podróż pełna napięcia, ale i refleksji, bo Rogala, jak mało kto, potrafi splatać suspens z tym, co w nas wszystkich siedzi głęboko – lękiem o bliskich i pytaniami o sprawiedliwość.

Sama fabuła zaczyna się jak sen o idealnym życiu – Antoni wraca po latach do Pełni, miasteczka, które mogłoby być każdym z tych urokliwych zakątków Polski, gdzie czas zdaje się płynąć wolniej. Z narzeczoną Judytą kupują dom, biorą ślub, organizują wesele. I nagle, w samym środku radości, panna młoda pada martwa. Otruta. To moment, w którym serce słuchacza zamiera, a głowa zaczyna pracować na najwyższych obrotach – kto? Dlaczego? Czy to przypadek, czy precyzyjny plan? Śledztwo prowadzą podkomisarz Monika Gniewosz i starszy aspirant Tadeusz Sokół, ale kiedy znika córka Moniki, Kornelia, historia nabiera tempa jak pociąg InterCity pędzący przez mazowieckie pola. Rogala rzuca nas w wir emocji – od profesjonalnego chłodu śledczych po matczyną panikę Moniki. I właśnie w tym tkwi siła tej opowieści – w ludzkim wymiarze zbrodni.

Pamiętam, jak kiedyś, pisząc artykuł o współczesnej literaturze polskiej, zachwycałam się autorami, którzy potrafią tkać narrację tak, by każda nitka miała znaczenie. Rogala jest jedną z nich. W ‘Zbrodni przed północą’ nie ma przypadkowych wątków – każda postać, każda rozmowa buduje gęstą sieć podejrzeń. Miłość, zazdrość, obsesja – te motywy przewijają się jak refren w starej piosence, a jednocześnie autorka nie popada w banał. To, co sprawia, że ta historia naprawdę się wyróżnia, to sposób, w który łączy kryminalną intrygę z pytaniami o granice obowiązku i poświęcenia. Monika, rozdarta między rolą policjantki a matki, przypomina mi bohaterki Katarzyny Bondy – silne, ale niepozbawione pęknięć. A jednak Rogala ma swój własny głos, bardziej kameralny, bliższy codzienności.

Nie sposób pominąć roli Pauliny Holtz, która swoim głosem nadała tej historii życie. Jej narracja to prawdziwy majstersztyk – ciepła, ale nie przesłodzona, pełna niuansów, które podkreślają emocje bohaterów. Kiedy Monika krzyczy w desperacji, szukając córki, głos Holtz drży w taki sposób, że czujemy ten ból w kościach. Z kolei sceny przesłuchań brzmią rzeczowo, ale nie sucho – jest w nich coś, co trzyma nas w napięciu, jak w najlepszych radiowych słuchowiskach, które pamiętam z dzieciństwa, gdy razem z babcią słuchałyśmy kryminałów w sobotnie wieczory. Długość audiobooka – 7 godzin i 33 minuty – jest w sam raz, by zanurzyć się w historię, ale nie poczuć zmęczenia. Jakość dźwięku jest krystaliczna, co tylko potęguje doznania – każdy szelest, każdy oddech wydaje się być na wyciągnięcie ręki.

Wracając do treści, uderzyło mnie, jak bardzo ‘Zbrodnia przed północą’ jest osadzona w polskiej rzeczywistości. Pensjonat nad jeziorem, kościół na wzgórzu, przedwiośnie w Pełni – to obrazy, które budzą nostalgię za miejscami, gdzie sama spędzałam wakacje jako dziecko. Rogala nie tylko opowiada historię, ale też maluje pejzaż – taki, w którym każdy z nas może się odnaleźć. I choć fabuła jest wciągająca, a zagadka trzyma w napięciu do ostatnich minut, nie jest to kryminał bez skazy. Momentami akcja zwalnia, jakby autorka chciała za bardzo rozciągnąć niektóre wątki poboczne. Zaginięcie Kornelii, choć dramatyczne, mogło zostać lepiej powiązane z główną intrygą – czasem miałam wrażenie, że to dwa osobne światy, które nie do końca się zazębiają. Ale może to celowy zabieg, by pokazać chaos życia Moniki?

Porównując ‘Zbrodnię przed północą’ do innych polskich kryminałów, nie sposób nie pomyśleć o Joannie Chmielewskiej – tej lekkości w budowaniu napięcia – czy o wspomnianej już Bondzie, z jej psychologiczną głębią. Rogala lokuje się gdzieś pomiędzy – mniej ironiczna niż Chmielewska, bardziej przyziemna niż Bonda. To literatura, która nie udaje czegoś, czym nie jest, i właśnie za to ją cenię. Seria ‘Pełnia tajemnic’ z każdym tomem nabiera smaku, a czwarta część jest jak dobrze przyprawiona potrawa – syci, ale zostawia apetyt na więcej.

Komu poleciłabym ten audiobook? Miłośnikom kryminałów, którzy lubią, gdy zagadka idzie w parze z emocjami. Tym, którzy cenią sobie słuchanie historii w domowym zaciszu, z kubkiem herbaty w ręku, ale też tym, którzy szukają czegoś na długą podróż – bo ‘Zbrodnia przed północą’ to idealny towarzysz drogi. Jeśli szukacie darmowego audiobooka, warto sprawdzić platformy takie jak Legimi czy Audioteka – czasem oferują bezpłatne próbki, choć pełna wersja to wydatek, który się opłaca.

Słuchając tej historii, wróciły do mnie wspomnienia pewnego wieczoru, kiedy w redakcji jednego z magazynów literackich dyskutowaliśmy o tym, jak współczesne kryminały odzwierciedlają nasze lęki. ‘Zbrodnia przed północą’ jest właśnie takim lustrem – pokazuje, co się dzieje, gdy idylliczna fasada pęka, a pod spodem kryje się mrok. To nie tylko audiobook, to doświadczenie – dźwiękowe, emocjonalne, intelektualne. I choć nie wszystko w tej historii jest doskonałe, to jej siła tkwi w tym, że zostaje z nami na długo po wybrzmieniu ostatnich słów.

Z literackim ukłonem i nutą tajemnicy,
Zofia Kowalska