Zgadnij kto – Holly Jackson audiobook – Mroczna zagadka, która wciąga jak wir!

Opis

Cześć, miłośnicy literackich zagadek i audiobookowych przygód! Tomasz Wiśniewski tu, z kolejną porcją krytycznych (ale zawsze pełnych pasji) wrażeń.

Gdy tylko zobaczyłem zapowiedź audiobooka “Zgadnij kto” Holly Jackson, moje detektywistyczne serce zabiło szybciej. Prequel bestsellerowej serii “Przewodnik po zbrodni według grzecznej dziewczynki”? Brzmiało jak gwarancja solidnej porcji emocji. I choć premiera dopiero przed nami (12 marca 2025), już teraz warto przyjrzeć się, co nas czeka w tej produkcji BOOKS4YA.

Pamiętam, jak kilka lat temu analizowałem na blogu fenomen młodzieżowych kryminałów. Wtedy jeszcze nikt nie spodziewał się, że gatunek ten zdominuje listy bestsellerów. A jednak! Historie jak ta Jackson udowadniają, że młodzi czytelnicy (i słuchacze!) pragną nie tylko romansów, ale też intelektualnych wyzwań. “Zgadnij kto” wydaje się idealnie wpisywać w ten trend – to przecież klasyczny kryminał w stylu Agathy Christie, tylko że w wersji dla pokolenia TikTokera.

Fabularnie mamy tu wszystko, co najlepsze w gatunku: odizolowaną wyspę Joy, zamordowanego seniora rodu Remych i ograniczone grono podejrzanych. To jak “Dziesięciu małych Murzynków” w wersji dla Gen Z. Holly Jackson sprytnie gra konwencją – początkowo to tylko zabawa w rozwiązywanie zagadki podczas przyjęcia urodzinowego, ale szybko okazuje się, że granica między grą a rzeczywistością jest… no cóż, mniej wyraźna niż kontury mojego życia towarzyskiego po trzecim piwie.

Główna bohaterka, Pippa Fitz-Amobi, to postać, którą polubią wszyscy fani oryginalnej serii. W “Zgadnij kto” obserwujemy narodziny jej detektywistycznej pasji – i muszę przyznać, że Jackson świetnie pokazuje, jak niewinne hobby może przerodzić się w prawdziwą obsesję. To trochę jak z moim blogowaniem: zaczynało się od niewinnych komentarzy na Facebooku, a skończyło na… no cóż, na tym, że teraz piszę tę recenzję.

Niestety, w przypadku tego audiobooka mamy pewien problem: brak informacji o narratorze. A to przecież kluczowy element! Pamiętam, jak podczas analizy adaptacji “Wojny polsko-ruskiej” na podcast podkreślałem, że głos może albo wynieść dzieło na wyżyny, albo zepchnąć je w otchłań zapomnienia. Miejmy nadzieję, że BOOKS4YA wybrało kogoś, kto odda zarówno ironiczny humor Jackson, jak i napięcie kryminalnej intrygi.

Jeśli chodzi o tłumaczenie Marty Lis – tu jestem spokojniejszy. Polska szkoła przekładu literatury młodzieżowej stoi na wysokim poziomie, a sama Jackson nie należy do najtrudniejszych autorów. Ważne, by udało się oddać ten charakterystyczny styl: trochę nerwowy, trochę sarkastyczny, ale zawsze autentyczny.

Porównując “Zgadnij kto” do innych pozycji z gatunku, najbardziej przypomina mi “One of Us Is Lying” Karen M. McManus. Podobieństwo widać zwłaszcza w sposobie budowania napięcia – stopniowe odkrywanie sekretów, zmieniające się sojusze między bohaterami, wreszcie ten moment, gdy czytelnik (czy raczej słuchacz) zaczyna kwestionować wszystkie wcześniejsze założenia. To naprawdę dobra zabawa, choć – podobnie jak w przypadku McManus – czasem można mieć wrażenie, że autor trochę nadużywa schematów.

Co mnie szczególnie urzekło? Motyw “puzzli, które nie pasują do siebie”. Jackson świetnie pokazuje, jak łatwo ulec pozorom, jak szybko układamy sobie w głowie historię, która wydaje się idealnie spójna… aż do momentu, gdy okazuje się, że brakuje w niej kluczowego elementu. To trochę jak z moimi próbami zrozumienia współczesnej polityki – zawsze wydaje mi się, że już wszystko rozgryzłem, a potem okazuje się, że pominąłem jakiś istotny fakt.

“Zgadnij kto” nie jest może literackim arcydziełem, ale na pewno będzie solidną rozrywką dla fanów gatunku. I choć na Storytel na razie ma tylko jedną ocenę (2/5), to podejrzewam, że po premierze wynik ten znacznie się poprawi. W końcu to Holly Jackson – mistrzyni młodzieżowego kryminału, która wie, jak utrzymać uwagę czytelnika (i słuchacza) od pierwszej do ostatniej strony.

Dla kogo będzie ten audiobook? Przede wszystkim dla fanów oryginalnej serii, którzy chcą lepiej poznać początki przygód Pip. Ale też dla wszystkich, którzy lubią kryminały w stylu “zamkniętego kręgu podejrzanych” – tyle że w wersji dostosowanej do współczesnego, młodego odbiorcy. I oczywiście dla tych, którzy – tak jak ja – uwielbiają ten moment, gdy wszystkie elementy układanki wreszcie do siebie pasują… albo przynajmniej tak nam się wydaje.

No to tyle na dziś, drodzy detektywi-amatorzy! Jeśli zdecydujecie się sięgnąć po “Zgadnij kto”, dajcie znać, czy wasze teorie były trafne. A ja tymczasem wracam do moich blogowych śledztw – czeka mnie analiza najnowszego hitu Netflixa. Do usłyszenia w eterze! Wasz Tomasz Wiśniewski.