Żuławska miłość. Dobrosława – Sylwia Kubik audiobook – Miłość, która budzi duszę na nowo

Opis

Cześć, miłośnicy dobrej literatury i słuchacze audiobooków! Tomasz Wiśniewski tutaj, gotów zabrać Was w kolejną podróż przez świat literackich emocji.

Gdy tylko usłyszałem o audiobooku “Żuławska miłość. Dobrosława” Sylwii Kubik, od razu przypomniały mi się moje własne podróże na Żuławy Wiślane. Ten wyjątkowy region Polski, z jego melancholijnymi krajobrazami poprzecinanymi kanałami i wiatrakami, zawsze działał na moją wyobraźnię. I właśnie to magiczne połączenie pejzażu z uniwersalną historią o poszukiwaniu siebie sprawia, że ta pozycja wyróżnia się na tle innych współczesnych romansów.

Sylwia Kubik, której twórczość śledzę od jakiegoś czasu, po raz kolejny udowadnia, że potrafi stworzyć bohaterkę, z którą można się utożsamić. Dobrosława to nie tylko postać z kart książki – to każda z nas, która kiedykolwiek stanęła przed życiowym zakrętem. Jej decyzja o porzuceniu stabilnej, ale nudnej pracy w gdańskiej jadłodajni na rzecz realizacji marzeń na Żuławach to scenariusz, o którym wielu z nas tylko śni.

Pamiętam, jak kilka lat temu analizowałem dla mojego bloga boom na powieści obyczajowe osadzone w polskich realiach. Wtedy właśnie zauważyłem, że czytelnicy coraz częściej szukają nie tylko rozrywki, ale też swoistego przewodnika po życiowych dylematach. “Żuławska miłość” idealnie wpisuje się w ten trend – to historia, która bawi, wzrusza, ale też daje do myślenia.

Joanna Domańska jako lektorka to strzał w dziesiątkę. Jej ciepły głos z łatwością przenosi słuchacza w świat Dobrusi, choć – podobnie jak zauważyła jedna z recenzentek – interpretacja głosów męskich mogłaby być nieco lepsza. Mimo to, po kilku minutach słuchania zupełnie zapomina się o tej drobnej niedogodności, dając się ponieść narracji.

Co szczególnie urzekło mnie w tej produkcji? Autentyczność. Sylwia Kubik nie próbuje tworzyć wyidealizowanego świata – jej Żuławy są prawdziwe, a bohaterowie mają wady i słabości. Nawet wątek miłosny, który mógłby być banalny, zyskuje głębię dzięki uczciwemu przedstawieniu rozterek głównej bohaterki między starym związkiem a nowym uczuciem.

Porównując “Żuławską miłość” do innych współczesnych romansów, muszę przyznać, że najbardziej przypomina mi twórczość Magdaleny Witkiewicz – zwłaszcza w sposobie, w jaki łączy lekką formę z poważnymi tematami. To nie jest tylko “książka dla kobiet” – to opowieść o odwadze zmiany, która może zainspirować każdego.

Dla kogo będzie to idealny audiobook? Dla tych, którzy:
– szukają relaksującej, ale nie płytkiej rozrywki
– lubią historie osadzone w polskich realiach
– potrzebują motywacji do życiowych zmian
– cenią sobie dobre wykonanie lektorskie

Jeśli miałbym wskazać jakieś mankamenty, to jedynie pewną przewidywalność fabuły – ale w końcu sięgając po romans, w pewnym stopniu liczymy na tę przewidywalność, prawda?

Podsumowując: “Żuławska miłość. Dobrosława” to jak kubek gorącej herbaty z cytryną w chłodny jesienny wieczór – rozgrzewa, poprawia nastrój i zostawia przyjemne wrażenie. A audiobook w wykonaniu Joanny Domańskiej to świetna forma na zapoznanie się z tą historią, zwłaszcza podczas długich jesiennych spacerów.

Do usłyszenia w kolejnych recenzjach – może przy okazji jakiejś podróży na Żuławy? Pozdrawiam, Tomasz Wiśniewski.