Dwa tygodnie i jedna noc – Whitney G. audiobook – Gorący romans, który rozpala zmysły

Opis

Cześć, miłośnicy literackich emocji i tych wszystkich, którzy – tak jak ja – nie potrafią żyć bez dobrej historii w uszach!

Gdy tylko zobaczyłem okładkę „Dwa tygodnie i jedna noc” Whitney G. w ofercie Papierowych Serc, od razu przypomniały mi się moje studenckie noce, kiedy to – zamiast uczyć się do egzaminów – pochłaniałem jednego romansu za drugim. To były czasy, gdy każda książka tego gatunku wydawała się kluczem do jakiejś tajemniczej, zakazanej wiedzy o relacjach międzyludzkich. I choć dziś patrzę na to z przymrużeniem oka, to muszę przyznać, że Whitney G. potrafiła mnie zaskoczyć swoją najnowszą pozycją.

„Dwa tygodnie i jedna noc” to typowy romans biurowy z całym arsenałem gatunkowych klisz: jest tu przystojny, apodyktyczny miliarder Preston Parker (kilkukrotny mister Nowego Jorku, bo jakżeby inaczej!), jego niezłomna asystentka Tara oraz cała gama napięć, które – wiadomo – muszą przerodzić się w gorący romans. Fabuła nie powala oryginalnością, ale – jak to w dobrym romansie bywa – nie o to tutaj chodzi. Whitney G. doskonale wie, czego oczekują czytelnicy (a raczej słuchacze) i serwuje to w najlepszej możliwej formie.

Co mnie jednak naprawdę urzekło, to warstwa audio. Diana Giurow i Kamil Gałuszka stworzyli narratorski duet, który idealnie oddał charakter tej historii. Giurow, czytając partie Tary, ma w głosie tę idealną mieszankę determinacji i wrażliwości, którą tak trudno uchwycić w erotykach. Gałuszka z kolei jako Parker – to majstersztyk! Jego głęboki, nieco ochrypły głos idealnie pasuje do wizerunku władczego szefa, który pod twardą skorupą kryje… no cóż, domyślacie się sami. Sceny erotyczne, dzięki ich interpretacji, są naprawdę intensywne, ale jednocześnie pozbawione tanich wulgaryzmów – to duża sztuka.

Słuchając, kilkukrotnie miałem ochotę krzyknąć do Tary: „No dziewczyno, przecież on jest toksyczny jak fabryka chemiczna!”. Ale zaraz potem sam się z siebie śmiałem, bo przecież wiem, że właśnie o to w tym chodzi. Takie historie to współczesne baśnie – im bardziej przewidywalne, tym lepiej spełniają swoją funkcję. To trochę jak z moim ukochanym serialem „Biuro” – niby wiemy, że w rzeczywistości taka relacja szef-podwładna skończyłaby się procesem sądowym, ale w świecie Whitney G. możemy bezpiecznie oddać się fantazji.

Porównując do innych dzieł autorki (jak choćby cykl „Intensywne doznania”), „Dwa tygodnie i jedna noc” wydaje się nieco bardziej stonowana. Mniej tu eksperymentów narracyjnych, za to więcej uwagi poświęcono budowaniu napięcia między bohaterami. To dobra wiadomość dla tych, którzy w erotykach szukają przede wszystkim emocji, a nie literackich rewolucji.

Jedyny zarzut? Końcówka. Jak zauważyła w swojej recenzji Margina – mogłaby być dłuższa. Po takim emocjonalnym rollercoasterze oczekiwałbym bardziej satysfakcjonującego zakończenia. Ale może to tylko moje zachcianki – w końcu każdy chciałby, żeby jego ulubione historie trwały wiecznie.

Dla kogo będzie ten audiobook? Dla wszystkich, którzy szukają lekkiej, ale dobrze napisanej rozrywki. Dla tych, którzy – tak jak ja kiedyś – chcą na chwilę uciec od rzeczywistości w świat, gdzie nawet najbardziej toksyczny szef może okazać się księciem z bajki. I przede wszystkim – dla miłośników dobrej narracji, bo Giurow i Gałuszka naprawdę dali popis swoich umiejętności.

A jeśli zastanawiacie się, czy warto sięgnąć po wersję audio zamiast tradycyjnej książki – odpowiadam: w tym przypadku to musi być audio! Te emocje, te napięcia, te wszystkie niuanse w głosach lektorów – tego nie da się oddać zwykłym tekstem. „Dwa tygodnie i jedna noc” to jedna z tych pozycji, które zostały stworzone do słuchania.

No to co, włączacie ten audiobook i dajcie się ponieść emocjom? Ja już to zrobiłem i – mimo wszystko – nie żałuję. Pozdrawiam ciepło i do usłyszenia w kolejnych recenzjach!
Tomasz Wiśniewski